Kapusta kiszona w słoiku, ciekawe rozwiązanie szczególnie gdy ktoś lubi robić surówki na bazie kiszonej kapusty.
Przepis na jeden słoik ( 1 litr ) kapusty kiszonej:
- mała główka kapusty białej
- 1 średniej wielkości marchew
- 2 ząbki czosnku
- ok. 1 i 1/2 łyżki soli grubej ( kamiennej ) lub soli morskiej
- przyprawy : ziele angielskie, liść laurowy – opcjonalnie

Kapustę kroimy na cztery części i szatkujemy drobno.
Marchew ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Czosnek przeciskamy przez praskę lub ścieramy na tarce o małych oczkach.
Kapustę, marchew, czosnek, sól mieszamy razem w misce, wygniatając chwilę aby powstał sok. Równamy, przykrywamy czystym ręcznikiem kuchennym i odstawiamy na 1 godz. Po tym czasie przekładamy kapustę do słoika, ugniatamy ciasno z dodatkiem przypraw ( ja zazwyczaj dodaję do kapusty kilka ziaren ziela angielskiego, czasem też liść laurowy, choć do tej z czosnkiem pomijam liść).
Ugniatamy pięścią, oczywiście w gumowej rękawiczce do tego celu przeznaczonej ( wiadomo, kapusta puszcza kwaśny sok, co nie jest przyjemne gdy ma się jakieś zadrapanie na dłoni ).
Można ugniatać drewnianą pałką.
Na koniec przyciskamy kapustę czymś ciężkim np. butelką lub mniejszym słoikiem z wodą, tak aby na powierzchni pojawił się sam sok, mniej więcej 2 cm od brzegu. Całość ustawiamy na misce lub talerzu, ponieważ w trakcie kiszenia kapusta ,,pracuje” a sok sam wypływa ze słoika ( to normalne ).
Tak przygotowany słoik z kapustą przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce w kuchni na ok. 7 dni.
Po 2 dniach będzie można zauważyć jak na powierzchni zbiera się pianka, która tworzy się podczas procesu fermentacji a po ok. 7 dniach zanika. Mnie po tym czasie kapusta smakuje najlepiej, nie lubię zbyt kwaśnej ale jeśli ktoś woli bardziej kwaśną, należy poczekać jeszcze z 2 – 3 dni, będzie kwaśniejsza.
Uwaga. Ja nie ruszam kapusty i przez ten czas, cały proces zachodzi bez mojej ingerencji. Jedynie sprawdzam czy na powierzchni nie pojawiła się pleśń, ponieważ wtedy należałoby kapustę wyrzucić i zacząć wszystko od nowa. To sprawdzona wielokrotnie metoda kiszenia i nie zdarzyło mi się nigdy aby na kapuście pojawiła się pleśń.
Jeśli chcemy aby przestała kisnąć, zamykamy szczelnie słoik i przechowujemy w lodówce.
Podałam przepis na niewielką ilość, u mnie wystarcza na dwie surówki do obiadu.

A tak na marginesie jak ktoś woli tradycyjną kiszoną kapustę wystarczy ją zrobić bez dodatku czosnku.