Spacery, czy jest ktoś kto ich nie lubi? Pewnie tak, ale większość z nas lubi a nawet uwielbia spacery. Jednak w dzisiejszych czasach dla wielu spacer, to coś na co najczęściej brak miejsca w ciągu zwykłego dnia w tygodniu. W sobotę albo niedzielę jak nam się chce i pod warunkiem że jest ładna pogoda, zdarza nam się wyjść i trochę zaczerpnąć ,,świeżego powietrza”. Jesteśmy po prostu przepracowani, myślimy tylko o tym żeby odpocząć po ciężkim dniu, poleżeć, obejrzeć dobry film albo pogrzebać w internecie. Czasem gdyby nie dzieci albo pies, to pewnie nic nie byłoby w stanie wyciągnąć nas z domu nawet na chwilę.
Lecz spacer z dzieciakami czy z psem to też nie jest ten spacer, który mam na myśli, a mianowicie spacer przez wielkie ,,S”. Spacer na którym odpoczywamy. Psychiczny luz, włóczenie się od tak bez celu, kontakt z otoczeniem, z przyrodą.

Spokojny, powolny spacer, wyciszający, rozluźniający.
Tak niewiele i aż tak wiele.
Wiadomo że nie odetniemy się nagle od naszych problemów, czy dręczących nas myśli, lecz na spacerze uświadamiamy często sobie że coś wyolbrzymiamy, albo nagle nas oświeca i znajdujemy jakieś rozwiązanie na trapiący nas problem – istna magia, tak czasem spacer wpływa na naszą psychikę. Zdolność patrzenia na wszystko z innej perspektywy.
Niestety często już sama wizja spaceru samemu z sobą, zniechęca do wyjścia. Pomijając fakt że najzwyczajniej w świecie nam się nie chce.
Kochani zawsze jest dobry czas na to żeby coś zmienić na lepsze w tym kierunku, szczególnie teraz gdy zbliża się wiosna. Cudowna pora na spacery. Jeśli chcemy zrobić coś naprawdę dobrego dla siebie, niewielkim nakładem, to właśnie to,
wychodźmy częściej na spacer. To się tyczy szczególnie tych, którym obca jest jakakolwiek forma aktywności fizycznej, zapracowanych, leniwych lub wszystkich, którym zdrowie nie pozwala na większy wysiłek.
I pewnie w tym miejscu większość się ze mną nie zgodzi i poda przykłady typu:
- wracam do domu z pracy na piechotę i mam spacer co dzień zaliczony, lub
- ciągle gdzieś coś załatwiam, sklep, bank, poczta inne miejsca, więc wystarczająco się nachodzę,
takie itp. uwagi. Ale nie, nie… o to w tym wszystkim chodzi żeby zaliczyć spacer. To jak już pisałam ma być psychiczny luz, tzn. bez kodu w głowie że za chwilę coś trzeba koniecznie zrobić. Taka chwila w ciągu dnia gdzie nie trzeba się już do niczego śpieszyć. Przeważnie to późne popołudnie lub nawet wieczór. Nie ważne kiedy jest ten moment, ważne że w ogóle jest.
Jak się do tego wszystkiego nastroić?
Na początek wystarcz jeden dzień w tygodniu, gdzie rezerwujemy sobie godzinę albo nawet dłużej, na to aby się nieco wyłączyć, ,, naładować własny akumulator”. Jeśli nie chcemy włóczyć się sami, choć to najlepszy sposób na wyciszenie, zaproponujmy wspólny spacer komuś z rodziny lub przyjaciółce, przyjacielowi. Może im też się to spodoba, dla każdego to wyjdzie z korzyścią. Bo przecież spacer to relaks, odpoczynek od wszelkich obowiązków. A korzyści jakie z niego płyną są naprawdę ogromne. Przede wszystkim to:
- wyciszenie wewnętrzne,
- redukcja stresu,
- większa równowaga emocjonalna,
- lepszy sen,
- lepszy nastrój (organizm uwalnia dopaminę i serotoninę),
- dotlenienie organizmu
- lepsze krążenie krwi co dobrze wpływa na serce
- regularne spacery zapobiegają występowaniu wielu chorób np. miażdżycy, chorobom serca, osteoporozie, chorobie Alzheimera,
- pomoc w utracie tkanki tłuszczowej,
- ogólne uodpornienie organizmu .
Korzyści jest więcej, przytoczyłam kilka najważniejszych. Jednak aby odczuć skutki należy to robić regularnie. Wszystko zależy od nas samych, tj. częstotliwość, pora dnia, czas trwania, nawet to czy chcemy wybrać się na spacer sami czy w towarzystwie – tu też należy zwrócić uwagę na to, że spacer zacieśnia kontakty międzyludzkie.
Istotną rzeczą jest to gdzie mamy zamiar spacerować, czyli aktywnie odpoczywać.

Wiadomo że najmilej jest spędzać taki czas poza miastem, z dala od zgiełku i spalin gdzie powietrze jest czystsze, dookoła panuje spokój i mamy większy kontakt z przyrodą.
Ale nie każdy może sobie na taki komfort pozwolić, szczególnie gdy ma zamiar to robić częściej. Jednak i w wielkich miastach znajdują się takie miejsca, gdzie można odpocząć spacerując, np. park miejski, lub cichsze, przyjemne uliczki, w których czujemy się dobrze. Każdy z nas ma swój ulubiony ,, świat ” w którym odpoczywa. W lesie czy nad rzeką. Czasem tylko wystarczy wyjść z domu i wybrać przypadkowy kierunek, może być ciekawie, każdy spacer jest przecież inny a dobry kontakt z otoczeniem pozwoli nam zauważać rzeczy, które często umykają naszej uwadze. Chłońmy każdą chwilę spaceru.
Każda pora roku ma swój urok. Nie zrażajmy się chłodem czy dniami pochmurnymi, nawet spacer w lekkim deszczu pod parasolem też może być przyjemny. Zresztą wiemy na co sobie możemy pozwolić, wszystko jak już wspomniałam zależy od nas samych. Ważna jest tylko systematyczność.

Może więc jutro, albo jeszcze dziś, założymy wygodne buty i wybierzemy się na nasz pierwszy spacer, spacer przez wielkie ,, S ”?